2011-06-29

Schowałem moją poprzednią notkę,

bo widzę, że w S24 ludzie ja linkują, a nawet wklejają obszerne fragmenty.
Mnie to nie przeszkadza, ale nie chciałbym, aby ta zbożna w sumie działalność zaszkodziła Salonowi24, który - wierzcie lub nie - jest ważnym bastionem na mapie wolności słowa II prlu.

Notkę przywrócę, gdy inne tematy opanują blogosferę.
Seeya!

8 komentarzy:

  1. E tam! Salonowi nic nie zaszkodzi. Dawaj ją z powrotem.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i tak właśnie wygląda każda rewolucja.;(

    OdpowiedzUsuń
  3. @Iwona - będą lepsze... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy? ja niecierpliwą jestem.;p

    OdpowiedzUsuń
  5. No, pewnie jeszcze za naszego życia. I może wcześniej, niż gdybyśmy tego chcieli...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam takim hura optymistą nie jestem.
    Ech!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też nie jestem "hurra" :)
    To realizm...

    OdpowiedzUsuń