2010-10-19

PiS jak Żydzi, III RP jak III Rzesza

Wtedy też tak było. "Völkischer Beobachter", "Der Stürmer", kroniki filmowe, radio - powoli, ale nieustannie odzierali Żydów z godności, z człowieczeństwa. Przy pomocy pseudonaukowych "analiz", "satyrycznych" rysunków, krążących "dowcipów". Sam Führer i jego ministrowie, urzędnicy wskazywali w każdym wystąpieniu na to, iż to przez Żydów źle się dzieje w III Rzeszy, że bez nich to byłby raj na Ziemi.

I coraz bardziej rosła nienawiść wobec sąsiada, kolegi z pracy, czy ze szkoły. Aż w końcu pojawiły się na murach i witrynach sklepów napisy "Juden raus!" i Gwiazdy Dawida zawieszone na szubienicy. Potem pierwsze demolki i podpalenia - sklepów, synagog, domów, pierwsze zabójstwa.

***


U nas (?!), tu i teraz - zaczyna się tak samo, a w zasadzie eskaluje, bo zaczęło się pięć lat temu. Od "szkoda Polski", "życzę temu krajowi jak najgorzej" i "moherowych beretów". Pamiętacie? To było po wyborach 2005, a te trzy cytaty to Komorowski, Kuczyński i Tusk. Cytatami tych i kilku innych szuj można by zapełnić sporą książeczkę... "Kaczyńscy są źródłem wszelkiego zła. Zwłaszcza Jarosław Kaczyński". "Jeszcze jedna bitwa, jeszcze dorżniemy watahy, wygramy tę batalię!". "Będę strzelał jak do kaczek tylko powstrzymuje mnie teraz okres ochronny dla ptactwa". "Wyginiecie jak dinozaury". "Trzeba przestać uważać bydło za niebydło". "Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy, a skórę wystawimy na sprzedaż"...

To były słowa, tylko (?) słowa, heh. Ale na Krakowskim Przedmieściu zaczął się nowy etap. Poniżanie, plucie i szarpanie niewinnych ludzi przez pijany motłoch Tuskjugend, przy biernej postawie psiarni (te mendy nie zasługują na nazwę policja) - jak siedemdziesiąt parę lat temu w III Rzeszy. Tam były "śmierdzące, zawszone parchy", tu - "śmierdzące, zawszone mohery i pisiory".

A listy proskrypcyjne? Na razie niewinnie - ot, ankieta na prywatnej uczelni dziennikarskiej... A ostracyzm, jaki odczuwają w pracy, czy w szkole ci, którzy mają poglądy inne od rządzącej szajki i lansowanych w mendiach?

***


Od dzisiaj Tuskjugend ma nowego bohatera - starego debila, który z nienawiści zamordował jedną osobę, a kilka zranił. Zaczęło się "dożynanie watah" na serio. Peowski nazizm przeszedł od słów do czynów.

***


Czy przesadzam? Ani trochę. Ta spirala nienawiści jest dalej podkręcana. Wystarczy posłuchać mediów, poczytać / posłuchać kurwy dziennikarskie, zajrzeć na fora onetu, tvn24 itp. A wybitnie żałośnie i na kilometr śmierdząc hipokryzją wypadają takie teksty, jak "apel" Igora Janke w S24, żeby "zachować spokój". Jednocześnie w tymże S24 na stronie głównej wiszą rzygowiny starej esbeckiej francy Rudeckiej w najlepszym stylu "Der Stürmer", które streścić można krótko - to, że ktoś strzela do Żydów, to wina Żydów, bo po chuj istnieją? Ups, miało być "pisiorów", a nie Żydów, ale co to za różnica w końcu? Prawie żadna, jak między III RP, a III Rzeszą.
Boże przebacz, że przez trzy lata pisałem w tym Szambie24.

***


Na koniec - ku przestrodze - słowa, zapisane zbyt późno i na próżno. Zapisane w 1942 roku w Dachau, przez pastora Martina Niemöllera:

Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem komunistą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem związkowcem.
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem Żydem.
Kiedy przyszli po katolików, nie protestowałem. Nie byłem katolikiem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.

***


Kondolencje dla rodziny Pana Marka Rosiaka.


_____________________________________________________________________________________