2010-02-18

Zdrowaś Platformo, łaskiś pełna...

Monika Olejnik: Ja pytam, ja pytam, czy wyobrażałby pan sobie siebie obok Romana Giertycha w Platformie Obywatelskiej.

Jarosław Gowin: No na razie nie, ale...

Monika Olejnik: Ale?

Jarosław Gowin: ...nie zamykajmy przed nikim drogi do zbawienia.
(źródełko)

Amen.

***


No to teraz wiadomo, dlaczego "konserwatysta i katolik" Jarosław Gowin dwa lata temu przestał być "niezależny" i ochrzcił się w Platformie. Chciał być zbawiony, po prostu. Nie ma się z czego śmiać, to poważna sprawa. Osobiście uważam, że powinien zmienić imię (np. na Wojciech, Czesław lub Grzegorz), bo wszak nosi imię Szatana, ale być może i z tak paskudnym znamieniem przeciśnie się przez ucho igielne. Tym bardziej dotyczy to Giertycha, ale z drugiej strony nikt sobie sam imienia nie wybierał, więc może na Ostatecznym Parteitagu zostanie im to wybaczone.

Na miejscu PO przyjąłbym Giertycha (nawet sam Anioł Grzegorz Schetyna, zapytany o Giertycha w PO mówi, że "nigdy nie mówi się nigdy" Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego portal TVN24 zatytułował artykuł "Gowina kuszenie Giertycha"? Źle się kojarzy jakby...). Młodzież Wszechpolska z pewnością wniosłaby nowy koloryt w szeregi Młodzieżówki PO, nie mówiąc o radości z tylu nawróconych... A sprawdzony już Farfał? Może i Lepper zapragnąłby zbawienia i poszedł za przykładem Giertycha? Z pewnością obecny wyrok piekła, nieprawomocny póki co, zostałby mu odpuszczony w kolejnej instancji.

Mnie zaś żal jest wyborców PO. W końcu niedawno skandowali "Giertych do wora, wór do jeziora!" A teraz okazuje się, że obrażali autorytet moralny i wyrocznię antykaczystowską... Jak przeżyją kolejne przełożenie zardzewiałej zwrotnicy w swoich... hm... mózgach? O to, że klepki we łbie się rozpadną - nie martwię się wcale. Tam już od dawna nie ma się co rozpadać.