2009-12-02

Wyrzucony z salon24

Zostałem dzisiaj, po trzech latach pisania i komentowania - zdeletowany w Salonie24, który od sporego już czasu coraz bardziej stawał się "dziwnym", że tak łagodnie to określę, miejscem w Sieci.

Zanosiło się na to od dawna, a bezpośrednim powodem, z którego zostałem wywalony, było umieszczenie przeze mnie klipu z doskonałego zresztą "Upadku". Igor Janke oburzył się i obraził śmiertelnie, ponieważ uznał, iż porównałem go do Hitlera, a S24 do III Rzeszy...

Pomyślałem zrazu, że chyba krew zalała mu oczy i nic z tego filmiku doń nie dotarło. Ale jak się dowiedziałem od samego I. Janke - filmiku nie oglądał i nie ma zamiaru, zaś wiedzę na temat jego zawartości zyskał dzięki "telefonom od znajomych".

Najpewniej też dziennikarzy, bo tylko ludzie z tej grupy zawodowej bywają tak tępi i tak wszystko potrafią zobaczyć "po swojemu". Zinterpretować, znaczy się :) W końcu po paru latach "interpretowania rzeczywistości", zamiast jej opisywania, to już jest druga natura.

No i jestem poza, out. I jest mi z tym bardzo dobrze, choćby dlatego, że żaden debilny cenzor nie będzie mi się tu szarogęsił, wycinał tekstów, czy groził palcem, który poza tym trzyma w dupie.

Nikt też nie będzie mi wciskał kitu, że piszę w Mediach Obywatelskich (fajny skrót z tego wychodzi, no nie?), bo właściciele Salonu non-stop dają blogerom do zrozumienia, że robią im wielką łaskę, a "obywatelskość" pojmują jako siedzenie cicho, stulenie ryja i posłuszne stosowanie się do coraz bardziej schizofrenicznych regulaminów, zarządzeń i ogłoszeń jaśnie panujących.

Dziwię się zresztą, że aż tak długo wytrzymałem. Szkoły pokończyłem już dawno, jestem dorosły, a pozwalałem na traktowanie mnie jak krnąbrnego ucznia, stawianie do kąta i wieczne pouczenia, jak się zachowywać na lekcji, jak na przerwie, jak się zwracać do innych uczniów i kiedy. Masakra.

No i wylali mnie ze szkółki24, choć i tak już byłem spakowany i zbierałem się do odejścia :) Wylali mnie dyscyplinarnie, za "chamstwo", choć ani Jankemu, ani Krawczykowi, ani Anonimowym Adminom nigdy nie przeszkadzało np. notoryczne chamstwo starej larwy podwawelskiej, dla której postklimakteryjnych histerii byłem jednym z ulubionych pretekstów. Dzisiaj też zostałem przez tę bigotkę z PO, czcicielkę św. Donalda Geniusza, nazwany szują, kanalią i łajdakiem :)

Wybaczam. To chora kobieta, która w tym samym zdaniu wyzywa mnie, by jednocześnie się oburzyć, jaki to ze mnie cham, który nawet adwentu nie uszanuje :) Nie, to nie schizofrenia. To zwykły idiotyzm. To taka poczmistrzowa z Siedlczańska, o której opowiadał Szwejk i o której lekarze orzekli, że idiotką jest istotnie, ale wszelkie obowiązki urzędowe spełniać może.

Filmik z youtube'a usunąłem na prośbę Igora Janke. Nie, nie groził mi procesem, zachowując najwidoczniej resztki zdrowego rozsądku. Gdybym wiedział, że aż tak można nie mieć poczucia humoru i dystansu do siebie, po prostu wcale bym tego klipu nie publikował. Nie jestem sadystą.

Pozdrawiam moich licznych znajomych i przyjaciół wciąż bawiących na salonach.

I love the smell of napalm in the morning...