2009-12-15

Kumplom

Obraz, zwłaszcza z dodatkiem muzyki, jest więcej wart, niż tysiąc słów. Zresztą słowa możecie przeczytać na blogu Autora poniższej prezentacji, czyli leszka.sopot.
Dzięki, Leszku!

Kumplom. Część 1.



Kumplom. Część 2.




Inne moje teksty o SW:

Dwadzieścia osiem lat później

"Stan wojenny - odreagowujemy. Dla K. Leskiego"

"Piękni dwudziestoletni. Gdańsk a.D. 1982"

Polecam również "świeży" :) tekst lestata - Największa demonstracja stanu wojennego



I love the smell of napalm in the morning...




15 komentarzy:

  1. Warto było?
    Sam nie wiem, skoro Jaruzel już się loguje na Powązki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps.
    Poczytałem "Stan wojenny - odreagowujemy. Dla K. Leskiego"

    Zazdraszczam.

    OdpowiedzUsuń
  3. rapohu - warto było. Jebał pies Jaruzela i jego kamratów.

    Zresztą są - IMHO - sytuacje, kiedy pytanie "czy warto" w ogóle nie jest brane pod uwagę. Czasami po prostu trzeba i żadna rachunkowość tego nie ogarnie. Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  4. P.S. Zmieniłem tytuł notki na taki sam, jaki dał leszek.sopot swojej, bo Jego tytuł jest po prostu lepszy. Zajrzyjcie tam wszyscy - link na początku notki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zamała byłam, żeby dołączyć do starjków. Ale nawet dla nas dzieci, oczywiste było co jest grane. Kasetę z piosenkami Kaczmarskiego, którą podarowała mi koleżanka z klasy, bez ustanku katowałam na grundigu :) Było minęło... ale jakby ciągle się nie skończyło...Szacun dla was za tamte dni, szacun za to, że piszecie i pamiętacie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki, Yanko. Ale wiesz - nie robimy tego dla siebie, dla splendoru... Po prostu trzeba pewne rzeczy przechować, ocalić. Tych kumpli i te dziewczyny też, bo nie zawsze było tak, że dla dziewczyn był ZAKAZ pchania się pod pały i gaz, jak miało to miejsce 15-go. A i tak dwie przyszły (o tylu wiem), ale stanowczo zostały odesłane do domów. Dzisiaj to może zabrzmi śmiesznie, ale naprawdę 28 lat temu spodziewaliśmy się powtórki z grudnia '70. Już tego dnia krążyły pogłoski o zabitych przez komunę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Yanka P.S. Wiesz co? Dzisiaj sporo gadałem z leszkiem.sopot i m.in. zgodziliśmy się, że bez Kaczmarskiego trudno sobie wyobrazić przetrwanie tamtych dni i miesięcy, i lat... Gdy Leszek przesłał mi dzisiaj prezentację, przy pierwszych taktach "Zbroi" przeszły mnie ciary i wróciły wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  8. To tak jak mi się ten GRUNDIG przypomniał ;)
    Piszesz "Zresztą są - IMHO - sytuacje, kiedy pytanie "czy warto" w ogóle nie jest brane pod uwagę" i to jest sedno! Umieć stanąć po dobrej stronie, choćby sprawa była beznadziejna. Boję się, że obecnie wielu Polaków nie rozumie, co to jest elementarna uczciwość. Te strajki grudniowe były faktem! Tak jak piszesz, nikt nie wiedział jak to się skończy! Poprostu szacunek!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Freeman, jesteście z Leszkiem także tutaj:

    http://tekstowisko.com/leszek-sopot/60796.html

    Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze zrobione. Jak zwykle.
    Pozdrawiam i E.
    PS.Czekam na zgłoszenie do nieznudzonych!

    OdpowiedzUsuń
  11. Freeman, coraz ladniej u ciebie :)
    bardzo elegancko sie juz urzadziles
    film obejrzalam, powspominalam ...
    chociaz ja z innej stoczni, ale zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Yanko - dla wielu to oczywiste było. I myślę, że nadal jest takich niemało. Tylko czasy jakby inne...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Thx, Marku, zgłosiłem się :)

    OdpowiedzUsuń
  14. @bosa - chyba coraz bardziej ponuro ;-)
    Opisz swoją stocznię! Wspomnienia to niezła rzecz...

    OdpowiedzUsuń