2010-05-14

Nie radość

Starość bywa groteskowa i żałosna. I często bywa zaprzeczeniem młodości, wieku dojrzałego. Zastanawiam się czasem nad tym, jaki ja będę za parędziesiąt lat, o ile dobry Bóg pozwoli cieszyć się życiem tak długo i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić siebie kłamiącego swoje dotychczasowe życie, priorytety, zasady. I nie znam nikogo ze swojej rodziny, lub znajomych, kto przeszedłby taką zaskakującą metamorfozę. A jednak takie rzeczy się zdarzają, lecz czy to tylko wynik zwapnienia mózgu?

Dostałem dzisiaj link do tekstu Jacka Fedorowicza, zamieszczonego w gazecie, tej gazecie :) Tak, wiem - bojkot itepe, ale cóż zrobić, kiedy popęd eksploracyjny jeszcze we mnie dość mocno buzuje? :) W dodatku lubiłem gościa za jego niegdysiejsze poczucie humoru, za kilka gestów i czynów z przeszłości, za zaangażowanie w oporze przeciwko komunie, za wyraźne NIE! rzucone prlowi, rządom monopartii, cenzurze.

A dzisiaj? A dzisiaj czytam zwierzenia leminga przed licencjatem, ortografią jedynie różniące się od bełkotu dominującego na forum onetu. Pamiętacie te idiotyczne deklaracje anonimowych głupków i nieco upośledzonych celebrytów, że gdy wygra PiS, to oni wyemigrują z Polski? To poczytajcie to (podkr. moje):

Rzuciło mnie za ocean. Na chwilę co prawda, ale nie wiem, czy chwila się nie przedłuży, bo przeczytałem w dzisiejszej "Gazecie", że PiS-owi urosło. Kto wie, czy nie należałoby się zastanowić nad emigracją. Nagła choroba, która ogarnęła kraj w 2005 roku, a która wydawała się chwilowym zaćmieniem, grozi nawrotem.


Ta "choroba, która ogarnęła kraj w 2005 roku" to w końcu nic innego, niż wynik demokratycznych wyborów, w których to wyborcy, a nie moskiewskie politbiuro zadecydowali tak, a nie inaczej. Powinno to być jasne nawet dla leminga, jak równie jasne jest to, że w dwa lata później wyborcy zdecydowali inaczej i przekazali władzę PO. Tak to już bywa w demokracji i powinien o tym wiedzieć człowiek, odznaczony przez ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, m.in. za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za zaangażowanie w walkę o wolność słowa i wolne media.

Strwożony "nawrotem choroby" Jacek Fedorowicz zastanawia się nad emigracją w stylu godnym pryszczatego leminga... Emigracja, ale nie do USA, broń mnie panie Donaldzie! Bo mimo "paniki" nie można wszak z jednego ogniska zarazy popaść w drugi:

Rozpatrując w nagłej panice wariant dołączenia do tych właśnie rodaków, stanąłem przed problemem, gdzie się ewentualnie osiedlić, i pierwszą moją myślą było: wszędzie, tylko nie tu. Trudno by było żyć w świadomości, że żyje się wśród Polaków, których zdecydowana większość popiera PiS, co potwierdzają rozmowy na miejscu, a także wyniki wszystkich ostatnich wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Dobrze, że Polonia nie wpływa decydująco na wyniki ostateczne tychże, i dobrze, że nie uczestniczy w wyborach samorządowych, bo wtedy nawet wójtów mielibyśmy tylko z PiS-u.


Okropne to by było, prawda? Toż to prawie, jak za pzpru! Co innego, gdybyśmy mieli samych Rychów, Zdzichów i Mirów, w pałacu prezydenckim Bronek "Error 404" Jamajka, cenzura internetu postulowana przez PO, IPN zaorany, Donald kanclerzem, a właściwie podkanclerzem, bo kanclerzowa jest tylko jedna. Wtedy pan Fedorowicz mógłby zaczerpnąć powietrza wolności i demokracji - tej słusznej, rzecz jasna, gdy "chorzy" wyborcy zostaliby wykluczeni z dyskursu, a II prl rósłby w siłę i żyłoby się dostatnio...

Ale mimo "tragicznych wiadomości" z II prlu są i "budujące":

(...) dziś zdołałem przeczytać tylko dwie wiadomości, tę tragiczną, że PiS dogania, i budującą, że kandydaci, w tym Bronisław Komorowski, będą odbywać podróże zagraniczne w celu zadbania o głosy Polaków mieszkających za granicą.


Zaiste, to tragiczne, że "PiS dogania"... Co prawda nie znalazłem jakiegoś uzasadnienia, dlaczego ta normalna w demokracji sytuacja jest tragiczna, ale przecież to tekst dla gazety, a lemingi nie wnikają w niuanse w myśl porzekadła, że "durnej głowie dość po słowie". Lemingom nie przyjdzie też do pojedynczej komórki mózgowej pytanie, po jakiego B. Komorowski będzie odbywać "podróże zagraniczne w celu zadbania o głosy Polaków mieszkających za granicą", skoro "Polonia nie wpływa decydująco na wyniki"? Swoją drogą to miłe, że pan Fedorowicz pisze o Polonii jako o "Polakach mieszkających za granicą", a nie jako o chorych z nienawiści debilach.

Zwapniały autorytet ma też sugestię, jak należy "pozyskiwać" - sugestię w duchu demokracji i wolności, a jakże:

(...) na wszelki wypadek radziłbym rozprowadzać też po cichutku apele, żeby zbojkotowali wybory.


Piękne, prawda? I nie takie głupie, bo akurat w wyborach prezydenckich głosy Polonii są tak samo istotne...

***


Cóż sprawia, że człowiek sprzeciwiający się przez większość życia monopolowi "jedynie słusznej, przewodniej siły Narodu" i walczący o demokrację, staje się wrogiem tejże demokracji i zwolennikiem monopartyjnego zamordyzmu? Czy to towarzyskie koneksje i chęć "zrobienia dobrze" przyjaciołom nawet w imię zakłamania dawnych ideałów, czy też kabaret w stylu "pan każe - sługa musi"? Starcza demencja, czy owoc "kwerendy", jaką Michnik, Holzer i Ajnenkiel odbyli w archiwach MSW w początkach transformacji ustroju komunistycznego na neoniewolnictwo?

Nie podejmuję się odpowiedzi na powyższe pytania. Tak, czy siak - gardzę szczerze.



__________________________________________________________________________

16 komentarzy:

  1. To prawda, że się JF kurczy mózg. Słyszałem jego denne wystąpienia kabaretowe w ostatnich latach. Ale to że chce emigrować jeśli mu się nie podoba stan Polski, to akurat można uznać za cechę pozytywną. (przypomnij sobie swoją deklarację ;) ). Bo to znaczy że go jakieś mocne przekonanie od środka rozsadza!
    I co i ani Ty ani on ani ja nie wyjedziemy, bo ten kraj mamy w sercu.

    JF myśli inaczej niż my, jemu się zdaje że jest po właściwej stronie, a skleroza nie pozwala mu pojąć tego że został zmanipulowany. Nie podejrzewam go o świadomą zdradę ideałów. A Ty?

    Pozdr. dla E.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wnikliwsze przyjrzenie się jego działalności artystycznej, wskazywałoby raczej na "owoc kwerendy". Dowcip to on miał, ale tylko za prlu. Potem mu nagle przeszło, a raczej przerodziło się żenujące lizanie dupy Adasiowi. Oczywiście demencja starcza robi swoje, bo i lizodupstwo mogłoby być finezyjne i dowcipne. I to nie jeden dowcipas co ma silną kaczofobię( np. Laskowik). Na szczęście tylko my dinozaury kojarzymy gościa, bo młodzi chyba nie. Niech jedzie, niech zostaje. Kogo to swędzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Phyyyyy...Fedorowicz.Mnie akurat jego dowcipasy bawily srednio,choc mu nie ujmuje,ze w czasach,gdy powstawala Solidarnosc,opowiedzial sie bardzo wyraznie za Nadzieja./Slynny dziennik telewizyjny byl niezly/.
    Co do polonii amerykanskiej ma racje.Nas trzeba pozbawic glosu,bo zawsze bedziemy glosowali za Polska.Za taka Polska,jaka prosty czlowiek z Rzeszowa,Bialegostoku,czy takiego Pcimia Wielkiego skad pochodze,widzi na codzien tutaj.Ze nikt go nie dyma na kazdym kroku,ze nie ma czegos takiego,jak /tak obsmiany/ukladzik,nie ma wreszcie ewenementu na skale galaktyczna,ze za Juesej trzeba sie wstydzic.I ten "polonista" to widzi.A dzis,dzieki komunikacji,widzi ze "polska to nienormalnosc",ze czlowiek,ktory mysli tak jak oni o Polsce,byl tak haniebnie wyszydzany,ze qwa w koncu doprowadzono do tego,ze nie zyje w taki qwa sowiecki sposob i co?
    Podstarzaly komediancik mysli,ze ci dosc prosci ludzie,ale POLACY,tego nie widzieli....ach..
    Ja mialem dosc ciekawa "przygode" w zeszlym roku.Mianowicie do takiej tancbudy w NJ przyjechal Big-Cyc z jego tefaenowskim liderem Skiba.A ze,bylo to niedaleko,zebralem kilku "fanow" i pojechalismy.Na koniec tego marnego koncerciku,kumpel jakos sie dorwal do mikrofonu/burdel byl nie powiem/i wykrzyczal:"zdejmij teraz nachy i pokaz jak Buzkowi swoja tlusta dupe" i sala sie na moment uciszyla/ja zaczalem drzec morde-Skiba ty ect.../i nagle chlopcy znikneli ze sceny i juz nastepny koncert o 21 sie nie odbyl.
    Ja wiem,ze to bylo chamskie,ale pamietam tego fiuta wypowiedzi o Naszym Prezydencie.
    A co do wyborow Freemanie,tu jest taka mobilizacja jak nigdy.Tu Polacy o tym ciagle mowia.Wczoraj bylem u naszych znajomych/slynna Zoska/ i temat byl jeden.I konkluzja;-o Polske moze walczyc TYLKO KACZYNSKI!!!

    PS.Arka uciekla spod gilotyny,a my???szkoda mowic.
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  4. Free,

    dziwna sprawa z tym Fedorowiczem.
    Ja go lubiłem swego czasu. Gdzieś tak do 90 roku. Później się zrobił zwyczajnie nudny (ale to był taki okres, że się skończyła komuna i kabareciarze stracili wenę wraz z odejsciem pierwszych sekretarzy POP). I straciłem go z oczu. A wypływać mi zaczął od jakiegoś roku. Przypadkiem widziany to tu to tam i za każdym razem w jakimś idiotyzmie unurzany.
    Ne wierze w agenturalność JF itp sprawy. To jest chyba zwykła starcza głupota i tą starczą głupotą powodowana gwałtowna chęć przypodobania się- w tym przypadku doszlusowania do najgłośniejszego rechotu.

    pozdro

    OdpowiedzUsuń
  5. wkleje Ci,bo wedlug mnie jest mistrzostwo;
    http://laenia.salon24.pl/182978,krotka-ballada-o-proktologu
    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  6. Marku, ja też wolałbym, żeby w wypadku JF to była tylko demencja i zwapnienie mózgu...

    A jego "mocne przekonanie", które go "rozsadza od środka" - jest mi całkowicie obce. Zaś między moją chęcią wyjazdu z PL, a jego - jest jednak pewna różnica. Ja nie chciałbym znowu żyć w kraju rządzonym przez jedną "przewodnią" siłę narodu", zaś on boi się życia w demokracji i tęskni za zamordyzmem.

    Pozdrawiam i ukłony dla Izy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety, ale w kwestii "dlaczego tak?!" myślę podobnie, bo-kasiu. Nie mogę uwierzyć w aż tak niszczące działanie sklerozy. I też zwisa mi jak kilo kitu na marchewce, gdzie pan Fedorowicz będzie hodował swoje idiosynkrazje. Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja, drogi legionisto jednak lubiłem JF w dawnych czasach "kol. kierownika cyrku w budowie". I szanowałem jego postawę w stanie wojennym. Tym trudniej mi teraz pogodzić się z taka woltą i z tak żenującymi tekstami, godnymi pryszczatego leminga, któremu jeszcze nie wyrosły włosy na jajkach...

    Historyjka ze Skibą - dobra! Tak trzeba - dać im posmakować realiów :))
    Ja kiedyś natknąłem się, dosłownie, na Skibę podczas jakiejś impry w "warszawce". Było tam full celebrytów większego kalibru, niż Skiba i bidulek robił, co mógł, żeby nie zginąć w tłumie. Potrącił mnie niechcący przy jakimś korycie, a ja zagaiłem: "Ty, ja cię chyba skądś znam..." Na gębie Skiby zaczął się pojawiać uśmiech zadowolenia, choć niezbyt radosny... Liczył, że jest jednak bardziej rozpoznawalny. "No tak!- mówię - ty jesteś tym nowym ministrantem z mojej parafii!" Zobaczyć minę Skiby - bezcenne.

    Co postawy Polonii amerykańskiej - nie mam wątpliwości. To jednak nie są głównie zlewozmywaki i azbesty, jak w UK.

    Cieszę się, że Areczka urwała się ze stryczka - ostatnie kolejki to był horror show. Zaś Legia... Jedyne, co dobrego to to, że Walterowi musiała zdrowo skoczyć gula. Ale po tym, jak postępują wobec kibicw - wcale mi ich nie żal. Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  9. Arturze, ja też raczej nie wierzę w agenturalność JF. Ale takiego zwrotu w postawie, o 180 st., nie potrafię sobie wytłumaczyć tylko zidioceniem na starość... A może gościu uznał, że "target" uwolski jest dlań najlepszy i najliczniejszy? Hmmm... Wątpię. Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  10. legionisto - super! Nie ma to jak pośmiać się na dzień dobry :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pamiętam z początku lat, ohoho, 80-tych jeden jego genialny rysunek. Otóż, na hali stoi stado śnieżnobiałych owiec, a wśród nich jedna z czerwonym runem. I podpis – „Czarna owca”. No przecież genialne, nie?
    A teraz? Cóż, UD-ecja ( w tym JF ) poczuła wiatr w żaglach i próbuje znów zaistnieć u boku Chyżego Roja. To chyba bardzo dobrze wróży tej całej platformerskiej zgrai, nie?J))

    OdpowiedzUsuń
  12. @Jerry - pełna zgoda. Więcej takich autorytetów, a moje deja vu będzie coraz silniejsze. Już teraz mam nieodparte wrażenie, że cofnąłem się w czasie do okresu, w którym konała Mumia Wolności :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlatego bardzo mnie się podobują takie właśnie występy, tych różnych Wajdów, Fedorowiczów, Mazowieckich etc. Jeszcze tylko drogiego Bronisława brakuje.:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Jerry, o aktualnym "drogim Bronisławie" jest m.in. w nowszym tekście :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Freemanie, ja nie wiem ale może im wszystkim - Wajdom, Bartoszewskim, Fedorowiczon, Mazowieckim et consortes - po prostu na starość ODPIERDALA jakaś tajemnicza, nierozpoznana jeszcze choroba?

    Bo ja za ch*** nie umiem zrozumieć, jak ludzie, po kilkudziesięcioletnim dorosłym życiu w komunie, moga tak durnie łapać się na prymitywną propagandę?

    Nie wiem.

    PZDR,
    Misqot

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja myslę, drogi MisQot-cie, że to nie choroba tylko charakter... Różne środowiskowe układy, tropizm do kasy i "bycia na topie". Rozmaitych wstydliwych grzeszków też nie wykluczam. Pozdro

    OdpowiedzUsuń