2011-06-25

Nowe przygody Matołka, księga I

Pamięci Kornela Makuszyńskiego

Wszystkie niezbyt mądre kozy,
By je zliczyć, nie mam siły!
Nową partię powołały
I rzecz taką uchwaliły:

"W sławnym mieście Pacanowie
Tak wybitne są lemingi
Zrobią z kozy wręcz premiera
Choćby na łbie nosił stringi.

Przeto koza albo kozioł,
Jakaś bardzo mądra głowa,
Żeby móc porządzić sobie
Musi pójść do Pacanowa.

A gdy wróci ten wędrowiec,
Jakimś mersiem lub hummerem,
Wszystkie kozy się dowiedzą,
Czy to dobrze być premierem."

"Kto ten dzielny? Kto się zgłasza?"
"Ja!" - zakrzyknął w głos koziołek.
Urzędowo był Donaldem,
Lecz wołano nań: Matołek.

Czule żegnał go ród kozi,
I wśród kóz się czułość zdarza,
A Matołek wziął tobołek
I jął wspinać się w sondażach.

Kiedy znalazł się na szczycie,
Po raz pierwszy, to z radości,
Skoczył w górę nasz Matołek,
Aby rozprostować kości.

Nagle ujrzał euroosły,
Więc zapytał: - "Płoszę panów,
Może mi panowie rzekną,
Jak mam zdobyć ów Pacanów?"

Rzekł mu jeden: - "Zmień poglądy,
Trochę w prawo, trochę w lewo,
Pograj w nogę i dojdź do WSI,
Aż napotkasz uschłe drzewo."

Nagle przerwał i zakrzyknął:
"Niech ratuje się, kto wierzy!"
A Matołek smyk na drzewo,
Bo tu straszna kaczka bieży,

"Złaź natychmiast z mego brzucha"
Woła drzewo w wielkim gniewie.
"Nie masz prawa, śmieszna kozo,
Po szanownym łazić drzewie."

Zawołało wiatr na pomoc
I zatrzęsło się z łopotem,
Tak że spadło trochę liści,
A Matołek zaraz potem.

"Aj! Aj!" - wrzasnął, choć pod drzewem
Strasznej już nie było kaczki,
Lecz ktoś taczki tam zostawił
I Matołek spadł na taczki.

Beknął głośno siedem razy,
Jak w obliczu dziennikarzy
A siąść nie mógł, bo w tym miejscu
Czuł się tak, jakby się sparzył.

Euro osioł rzekł mu na to:
"Czemu krzyczysz? To się zdarza!
Nieraz z taczką się zetknęła
w Polsce dupa luminarza"

Tutaj to jest rzecz normalna,
Z pokolenia w pokolenie,
Weź piłeczkę, weź kolegów
Oraz coś na przeczyszczenie."

"Nigdy!" - krzyknął doń Matołek,
"W piłkę owszem, zagłać mogę"
Wylazł z szafy, zrobił sondaż
No i pobiegł pograć w nogę...

Właśnie pasły się cielęta
Na zielonym brzegu Wisły.
Z wielkim się rozbiegły krzykiem:
"Kozioł wariat! Stracił zmysły!"

On zaś biegał, skakał, strzelał.
Był drapieżny, jak mangusta,
Nagle, po strzeleniu gola,
Coś olśniło go - "Kapusta!"

Stali przed nim tak w szeregu,
Jakby za żołnierzem żołnierz.
Nasz Matołek się uśmiechnął,
Wtem ktoś chwyta go za kołnierz.

"Tuś mi, bratku, capie młody!"
Wołał ktoś, kto wyszedł z cienia.
"Nie oglądaj się, idź prosto,
Muszę mieć takiego lenia"

"Będziesz beczał, skakał żwawo
I wytrzeszczał głupio gały
Straszył kaczką, robił wszystko,
By lemingi głosowały

W zamian damy ci ordery,
I kapusty do oporu,
Będziesz sobie grał w piłeczkę
Od wyborów do wyborów."

Cieszy się więc nasz Matołek
Na salony z pola wzięty
Został gwiazdą wszelkich mediów
I pytluje, jak najęty.

W nocy tylko spać nie może,
Bo jak zaśnie - ma sny straszne,
Kaczka zeń się naigrawa,
A jej żarty są rubaszne.

Śnią mu się też robotnicy
Co wygrzebią ziemię kołkiem
I na plecach swych uniosą
Sejm i Senat wraz z Matołkiem.

Postanowił zatem czmychnąć
Aż do czarnych lasów skraju,
Lecz nie ruszył w kraj daleki,
Ale został na rozstaju.

Spotkał kaczkę; struchlał nieco:
"Mam nadzieję - pani zdłowa?
Może pani mi odpowie,
Jak stąd iść do Pacanowa?"

"Kwa! kwa!" - kaczka wrzaśnie na to,
Czyniąc w wodzie wiele plusku.
"Nie łozumiem!" - rzekł Matołek,
"To zapewne po fłancusku"

Noc zleciała, jak kruk czarna,
A Matołek smutno kroczy,
Ledwie długą widzi drogę,
Biedne wypatruje oczy,

Co to?! Co to?! Z wielką wrzawą
Smok potężny drogą leci,
Dwoje oczu ma na przedzie
I straszliwie nimi świeci.

Lecz Matołek nasz odważnie
Stanął wśród dziurawej drogi!
Może zginie, ale przedtem
Chce potwora wziąć na rogi.

Ten uderzył go plastikiem,
Który miał na paszczy przedzie.
Matoł fiknął, wzleciał w górę,
Potem miękko spadł i - jedzie.

Nagle stanął wóz żelazny,
A tłum wielki w głos wykrzyka:
"Premier! Premier! Brać go żywcem!
Zawołajcie robotnika!"

Wielki strach padł na Matołka,
Wszystkie zebrał w sobie moce,
Skoczył i uciekał pędem,
Przez trzy dni i przez trzy noce.

Głodny bardzo, szukał długo,
Czy się czego zjeść nie uda
Aż zobaczył wiewióreczkę,
Co jak on sam była ruda.

"Daj zajarać coś, o pani!"
A wiewiórka: - "Bardzo proszę,
Mam na sprzedaż cztery jointy,
Ale zapłać mi trzy grosze."

"Skąd je wezmę, nieszczęśliwy,
Widzisz przecie, żem jest w nędzy!"
Wtem zobaczył Podatnika;
"Może pan mi da pieniędzy?"

Lecz Podatnik zdjął kapelusz,
Bardzo mu się pięknie kłania
I powiada: - "Smutne czasy.
Ja też jestem bez śniadania."

W straszne popadł tarapaty,
Śmieszne, smutne, nie do wiary,
Tak, jak gdyby na Matołka
Ktoś potężne rzucił czary.

Mamy nowe wiadomości
I składamy je w swej teczce,
Wkrótce znów je opiszemy
W ślicznej jako ta, książeczce.

A na razie, drogie dzieci
Cieszcie się weekendu czasem
I grillujcie na wesoło
Gdzieś nad wodą lub pod lasem.

25 komentarzy:

  1. Kolega w formie!)
    Tak wlasnie trza ich smiechem.Sadzac po komentach u Jankesa-w punkt.
    Zdrofka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :)
    A poza tym - śmiech to zdrowie!

    Tak na marginesie - kibole Legii są super. Widziałeś to: http://www.youtube.com/watch?v=KHicuJ7CBi4

    :)

    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne:))
    Najlepsza jest mina ciecia-Grasia-bezcenne!!!
    Tam niemaly udzial ma nasz kolega z salonu24 Foxx.Wiem cos o tym.
    A widziales te filmiki z koza i Kononowiczem?Tez dali rudemu lachmycie pojarac ostro.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tu masz,coby sobie sie usmiechnac:)
    http://zyleta.info/?p=2340

    OdpowiedzUsuń
  5. Mina Grasia - bezbłędna :)
    A sędzia ręki Donkowi nie podał, pewnie nie był rozgrzany dostatecznie :)

    Filmiki z Kononowiczem widziałem, na "Żyletę" zaglądam, ale tego jeszcze nie widziałem. Dzięki :)

    Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć. Ja nie w tej sprawie. W kwestii Jakelo. Jacek był ze mną na roku. W czasie studiów udzielał się czynnie. Nie dlatego, żebym się czuł upoważniony do wydawania cenzurek z porządności. Po prostu był porządny. Po studiach parę razy się widzieliśmy. Takie cześć, cześć. Wiem, że odpłynął w stronę narodowców, ale zbastujcie trochę. Wmurwiają mnie niektórzy wirtualni bojowcy. Zalatuje od nich na odległość Karskim. A jego odjazd z Goodsonem? Jeszcze jeden dowód, że LPR może popieprzyć w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sorry, nie zbastuję... To rasistowski buc i kompletny idiota, choć może kiedyś nie był. Poczytaj sobie jego "ulotki" wyborcze, wierszyki itp. A jemu to chyba nie LPR, ale ZChN nasrał do czaszki. A przynajmniej fakt, że Kropiwnicki nie zrobił zeń wiceprezydenta. Dupa już się sadowiła na stołku, a tu zonk!
    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  8. P.S. Buc mnie właśnie zbanował na swoim blogu :) Parę godzin mu zajęło, zanim pokapował się, że tak można :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nielubiegazety2 odkad zostal tak jak ja wymuskany ze sraloniku24,radykalnym sie zrobil.Czytam goscia czasami u pojebanych Tradsow na rebeley i nic nie kumam.Tak se mysle,ze to chlopak Qnia,ale jesli sie myle to sorry.Taki mini-wierzejski.
    Niewazne.To sa jakies tam Wasze sprawy.
    Ja nieraz u Anny wypisuje te swoje manifesty z pozycji goscia wyrzuconego.Kiedys poza granice,pozniej za nawias,a teraz...?
    Moge?
    Ty kiedys w nieodleglej przeszlosci na sralonie24 wyklucales sie z koliberkami,i wez mnie wytlumacz/ja juz po piecdziesiatce/wiec chyba skumam,jak to jest ze ta pierdolona gadka od dwudziestu lat sie nie zmienia/tu moge cytowacKurwina i Michalczewskiego,Mazura/skolko ugodno,jak mowili,pisali w 1990 roku i jak teraz.I nie wali mnie argument,ze sa stali w pogladach.Bo jesli tak to wlasnie sa tam,gdzie sa.Sorry,ze akurat tu Tobie tlumacze z ruskiego na nasze,ale ci ludzie mentalnie tkwia w CCCP.Zreszta chodza sluchy/ja jak wiesz ucho mam dobre/,ze Kurwin Mikke to ruski chuj.Niewiem,ale sie nie zdziwilbym.Zreszta prokurator IPN jeszcze nie podgrzewany./A w ogole po POwskiej reorganizacji pion sledczy IPN-u sie zachowal?/.
    Reasumujac;
    Caly pic polega na tym,abys Ty/ja,inni/widzieli zagrozenia i nawet o tym mowili,ani bron Boze nie dzialali,bo to jest juz napad na Panstwo Ryzego CHUJA!Tak,bo teraz to jest ich kurwa "panstwo".Pamietasz jak cioty/o dziennikurwach mysle/zamkneli ryja po zabojstwie Debskiego?Przeciez tam na widelcu zostala pokazana w qwa klasyczny sposob dzialalnosc mafii w Polsce.Pozniej bylo juz gorzej.Olewnik ...
    Zabili mi kurwy mego Prezydenta.Chyba zdechne Brachu na lasce jankesow,bo ja nie o "Takie" walczylem.Normalnie chce mi sie plakac!

    OdpowiedzUsuń
  10. Alez nie ma problemu. Nie wiem co prawda dlaczego miał mu nasrać ZCHN bo ani Jurek, ani Czarnecki, czy łódzki Kropiwnicki lub Papis takich poglądów nie głoszą i nie głosili. Co prawda nie specjalnie interesowałem się co pieprzył Czarnecki gdy był w Samoobronie, ale wątpię by podobnego wyszło mu spod klawiatury. Zastanawiam się natomiast kto nasrał do łba gizowi3miasto bo jego teza stąd http://giz3.salon24.pl/318856,neostalinizm-alez-oczywiście nie jest ani na jotę mądrzejsza od wpisów Jakelo. Jeden i drugi piszą chyba w odmiennych stanach świadomości.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bym raczej Jakelo porównał go do popieranego przez pana Kobylańskiego, niedawnego kandydata na prezydenta RP Ludwika Wasiaka, którego wybitne myśli, te mniej znane, prezentuje Sendecki na tym filmiku http://youtu.be/1Ye33saDMyg?t=2m46s

    OdpowiedzUsuń
  12. Legionisto, nie mam zielonego, kto jest biski ideowo nielubiegazety2 i szczerze mówiąc - niewiele mnie to obchodzi.

    Co do Korwina i okolic - już dawno pisałem, że to albo agent, albo genialny idiota, tertium non datur. Ożywia się tylko w okolicach wyborów, uwodzi małolatów wierzących, że wiecznie będą młodzi, piękni i bogaci (tylko im socjalizm przeszkadza), zalicza swój błąd statystyczny w wyborach i znowu zapada w sen, jeśli nie liczyć aktywności na blogu. I zawsze w kampanii wyborczej pierdolnie taki tekst, żeby przypadkiem nie dostać za dużego poparcia :)

    A że jesteś "na łasce Jankesów", to się mimo wszystko ciesz. Bardziej się chce płakać będąc na łasce iii rp.

    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  13. @nielubiegazety2. Fakt, może to nie ZChN, może faktycznie narodowi socjaliści od Giertycha namieszali tak gościowi pod deklem, mniejsza w sumie o to.
    A giz3 takich strasznych głupot nie napisał. Analogie są faktycznie widoczne, choć historia raczej powtarza się jako farsa.
    A porównywać "jakelo" nie trzeba z kimkolwiek. Ot, zwykły buc, jakich wielu, nieudaczny "polityk", cierpiący na straszną traumę, bo od lat nie może przepchać się don koryta. Najbardziej ubawił mnie jego (skasowany już wraz z notką) komentarz do kogoś, kto chciał uściślić, do jakiej naprawdę dzielnicy należy jakaś łódzka ulica: "Mylisz się, a zatem łżesz ordynarnie" - tak to mnie więcej leciało. Bardzo ciekawa logika :) On ma po prostu bałagan pod sufitem i to niemały.

    OdpowiedzUsuń
  14. To co napisał Giz to jest gwałt zbiorowy: na historii, na języku, na doktrynach politycznych i na szacunku dla ludzi, którzy w czasie terrory stalinowskiego dokonywali choćby najmiejszych aktów sprzeciwu. To nie jest żaden totalitarytaryzm nawet jak ktoś pisał w wersji light, tak jak katar i grypa nie są nowotworem złosliwym w wersji light. Za powieszenie w kiblu portretu Stalina groził wyrok śmierci lub co najmniej wieloletni wyrok. Zresztą jestem pewien, że gdyby mozna było podróżować w czasie i Giz trafił do czasów największego stalinowskiego terroru, a osoba z tamtej epoki do dzisiejszej Polski w 5 minut zrozumiałby, że ciężko zgrzeszył i jeszcze dostałby w łeb od tego, który musiałby "cierpieć" obecny terror. Ja mam tyle szacunku dla tych którzy godnie przeżyli stalinozm, że nawet czasów gdy studiowałem, a zacząłem w 1982 r. nie przyrównałbym do studiowania za Bieruta. Bo na wydziale z poglądami kryli się zsypowcy i na porządku dziennym były kpiny z nich. To nie były czasy gdy na uczelniach szaleli Wajda i Łaniewska, ubrani w czerwone krawaty i tępiący każdy przejaw "imperializmu amerykaykańskiego", nawet w ubiorze czy gustach muzycznych. Ty też ciężko grzeszysz Freeman broniąc bredni. Wkurwiają mnie ci rozparci na fotelu, za klawiaturą męczennicy i prześladowani. Im, kurwa, nie grozi czapa, czy 15 lat we Wronkach tylko skolioza, wada wzroku i odciski na palcach. Totalitaryzm ma swoją cechę zaklętą w żródłoslowie. To jest totalność. Póki co widzę totalny debilizm u dokonujących takich porównań.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przesadzasz. Napisałem wyżej, że historia powtarza się jako farsa i tak właśnie jest.
    Teraz na uczelniach szaleje politpoprawność i łatwo zostać poddanym ostracyzmowi za poglądy; sąd skazuje w procesie karnym dzieciaka, który napisał na murze "jebać rząd"; ludzie tracą pracę za poglądy, głównie w mediach i szkolnictwie, itd.itp.
    Tak że giz3 nie bredzi, bo podobieństwa są i kierunek zmian określony. A że to farsa? Powiedz tym, których np. wywalono z pracy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Na uczelniach szaleje politpoprawność? Dziwne, mam córkę studentkę i nie słyszałem o szalejącej politpoprawności. Totalitaryzm to jest szczelny system a nie wyskoki, kraj bez jakiejkolwiek legalnej opozycji gdzie nie istnieje wolność słowa, w którym wszystkie przejawy życia publicznego i społecznego poddane są kontroli monopartii, od sądów przez aparat administracyjny organizacje charytatywne na związku działkowców i organizacjach młodzieżowych kończąc. Bez wolności stowarzyszania się. Powtarzam jak ktoś uważa żyje w totalitarnym kraju i jeszcze pewnie pod okupacją, niech chociaż posty pisze na siedząc na nodze od taboretowego stołka. Rozumiem, że w chwili uniesienia można coś palnąć ale nie na zimno. To są takie trudności jak na rynku zdominowanym przez kartele, czyli ostro pod górkę. Jak ma się pod górkę to trzeba ruszać głową kończynami, a nie gardłować zwłaszcza gdy się przyłożyło rękę do wysokości górki. Ja mam wątpliwości czy na polaryzacji da się cokolwiek zrobić, bo nastroje rozbujać jest łatwo i zrobić ustawkę. Teraz jest pojedynek faszyści kontra totalitaryści, a tak naprawdę haju z depresją. Chętnie bym kopnął w dupę opowiadaczy o obecnym stalinizmie tak, żeby znaleźli się u patrioty Gierka i zaczęli strzelać fochy na socjalizm, próbując założyć niezależne od partii stowarzyszenie hodowców świnek morskich. Ja jestem ciekaw komu by o swoim nieszczęściu opowiedzieli i kto by ich wysłuchał.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przy okazji dyskusji z twittera o totalitaryzmie http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/4010281/totalitaryzm.html http://portalwiedzy.onet.pl/4015,,,,totalitaryzm,haslo.html Najbliżej czasowi np. prl Także tutaj: http://www.zgapa.pl/zgapedia/Totalitaryzm.html Nieporadnie napisany, ale dzięki temu może przystepniejszy dla nieporadnych umysłów opis ustroju totalitarnego http://pl.shvoong.com/humanities/401303-totalitaryzm-podstawowe-informacje-oraz-ciekawostki/ Zaznaczam, że wg mnie stalinizm cechował się szczytowym natężeniem cech totaliternego ustroju.

    OdpowiedzUsuń
  18. Owszem, są uczelnie, gdzie szaleje politpoprawność. Ale OK, niech Ci będzie - w Polsce jest super wolność, 100% demokracji, a jeśli ktoś nie wierzy, niech się przeniesie w czasie choćby w rok 1982, żeby do lat 50-tych nie sięgać...

    Czepiasz się słów i tyle. Jak sąsiadowi brykę zdewastują gwoździem i będzie krzyczał, że to bolszewizm, to nie będę mu podtykał pod nos słownika PWN. Ot, zależnie od temperamentu ludzie nazywają różnie różne rzeczy.

    Ty zaś bluzgasz ludzi za to, że używają słów nie w takim kontekście, w jakim Ty byś chciał, żeby były używane...

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak ja chciałbym zeby były używane? Nie pieprz Freeman. Dla goownianego efektu polemicznego Bratkowski porównuje państwo Kaczyńskiego z III Rzeszą a Giz państwo Tuska ze stalinowskim prlem. Jemiołuszka nie jest ani delfinem, ani salamandra. Bicie podczas przesłuchania zdarzało się przed III Rzeszą i powstaniem Związku Sowieckiego i po, ale nie każde państwo, w którym np. bito wiezionych rozpędzano, czasem naprawdę brutalnie demonstracje i tłumiono strajki było, czy jest państwem stalinowskim (totalitarnym). Totalitaryzm ma swoje określone znaczenie i już podałem linki z których można się dowiedzieć jakie są cechy totalitaryzmu. Załóżmy, że jakiś dzieciak czy inna osoba nie zna historii. Wchodzi do Stadion24 czyta i sobie myśli no to już wiem jak wygląda państwo totalitarne bo w nim żyję. To się nazywa gwałt na pojęciach, kradzież pojęć i poniewieranie pamięcią i ofiar nazistów i komunistów. Państwo totalitarne a państwo, w którym rządzący nadużywają prawa różnią to odrębne kategorie. Włochy lat '70 i 80 też nie były państwem totalitarnym pomimo związku najwyższych urzędników z mafią.

    Takimi tanimi chwytami posługują się blogerscy kibole. Zniekształcają znane pojęcia i dokonują więcej niż semantycznego nadużycia. Ja też nie cierpię Niesiłowskiego, o którym napisać, że frustrat i histeryk to nic nie napisać. Ale robić klakę byłemu dziennikarzowi NIE, który z jakichś powodów poprztykał się z Urbanem i brechtać się razem z nim z organizacji "Ruch" to kibolstwo czystej wody. Bo ocena tego czym był "Ruch" i kim w latach 60 i 70 Czuma i Niesioł nie powinna zależeć od tego jak zachowują się dzisiaj i w jakiej są partii. Jeszcze w latach 90 podejmowaliby ich chlebem i solą, no może poza tymi, którzy wtedy szczali i srali w pieluchy. Po procesie, w obronę działaczy "Ruch" zaangażowani byli pisarze z Herbertem i Rymkiewiczem włącznie, a o ich ułaskawienia zabiegali Prymas Wyszyński i ówczesny kardynał Karol Wojtyła. Klakierów Ghost Writera nie określę epitetem, a "kibol komentator" to na nich za mało. Przypomnij sobie jak obrażano na Stadion24 Sopockiego. Ty się z nim spierasz w realu, a jak w necie. A będzie już z 6-7 lat. Tylko, że spierać się, a obrażać, rzucać najpodlejsze insynuacje i podejrzenia to co innego.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak się Giz przejrzy w lustrze to zobaczy Pieronka: "To już przekracza Orwellowski obraz zdziczałego państwa totalitarnego. Niedopuszczalne jest też krytykowanie przez władzę wykonawczą Trybunału Konstytucyjnego, to są zjawiska podważające podstawy demokracji."
    http://www.pardon.pl/artykul/2623/pieronek_iv_rp_przekracza_totalitaryzm_orwella

    OdpowiedzUsuń
  21. Brniesz... Z pewnością masz rację, że nadużywa się pewnych określeń, czy epitetów. Ale nie masz racji aż tak się pieniąc. To wszystko publicystyka. I tyle.
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  22. Nadużywanie pewnych pojęć :) Piękny eufemizm na ewidentne brednie. Pomylenie ssaka z ptakiem czy płazem to nie jest nadużycie pojęcia ssak tylko głupota. widzisz, od pewien internauta kiedyś był napisał, że okupacja niemiecka na terenach wcielonych do Rzeszy nie była taka zła. gdybym był złośliwy, miał mendowaty charakter wyjechałbym mu jak durnie nadużywający pewnych pojęć. Mogłem poniżyć interlokutora i chamsko sugerować kolaborację czy folksdojczy. Tak jak to czynią pod byle pretekstem niezliczeni kibole na Stadion24. Doskonale potrafię sobie wyobrazić polską rodzinę, która łaskawym zrządzeniem losu nie odczuła tragicznych skutków okupacji Warthegau. Podobnie zresztą jak jakąś rodzinę ze Stanisławowa, czy Łucka. Ten gość popełnił w rozumowaniu prosty błąd logiczny. Błąd tak dokonanej ekstrapolacji jest podstawowy. Jego popełnienie świadczy albo o cynizmie argumentującego, albo o umysłowym prymitywizmie by nie napisać tępactwie. Dyskutant nie miał 20 lat. No i wlaśnie chodzi o dwudziestolatków. Czytając debilizmy taśmowo wypisywane na Stadionie Jankego, młody czlowiek będzie miał całkowicie spaczony obraz totalitaryzmu, stalinizmu, ich grozy czy dehumanizacji. Nie zrozumie całego syfilisu prlu i za cholerę nie skuma dlaczego musimy pamiętać i czcić tych, którzy zadecydowali się walczyć z komunizmem. Takie są efekty "niewinnego" nadużywania pojęć. Tak se jebnę w poście od niechcenia nazis w Litzmannstadt dało się przeżyć ale tuski stalinis to apogeum totalitaryzmu. Dzieciak przeczytawszy te głupoty sra na nazis, ma w dupie stalinis bo mu się to kojarzy z dniem dzisiejszym. Brawo Giz3miasto!!!! Bis!!!!

    Pożytek jaki wyciągnąłem z dyskusji jest taki, że chyba ożyję na blogu i zacznę przypominać np. jak wyglądało życie pod butem niemieckim. Nie ma w dziejach ludzkości takiego bestialstwa, jakiego nie dopuściłby się naród filozofów i poetów w czasie okupacji. Zbrodnie stalinowskie, czy szerzej komunistyczne, oczywiście te prawdziwe, nie urojone w mózgu Giza, są teraz na tapecie i dobrze. Wobec tego będę się zajmował "przyjazną" okupacją niemiecką. Giz też ma "kosę" z Niemcami. Powinno mu się spodobać.

    Niech tylko nie pier..li, że stalinizm? Oczywiście! Oczywiście gówno prawda!

    OdpowiedzUsuń
  23. Złodziejstwo powiadasz? To ja ci przedstawię początek pocztu złodziei:
    Piłsudski nazywany przez PODOBNO wrogich ci gierychowców bandytą napadającym na pociągi. I ten drugi złodziej i bandzior Kazimierz Pużak. No okradali carskie państwo jak się patrzy. Ten Pużak to nawet morderca był. Zastrzelił prowokatora Ochrany. DE-GE-NE-RA-CJA, panie Freeman, DE-GE-NE-RA-CJA i faszys panie faszys.
    AK ominę żebyś nie zarzucał manipulacji. II WŚ to osobny rozdział. Ale po wojnie. Tu możesz przebierać w najznakomitszych pseudonimach. Tylko mi napisz z kogo zrobić pospolitego złodzieja?

    OdpowiedzUsuń
  24. Kolejny ostatni przykład, tym razem tylko lekkiej manipulacji oraz niewiedzy.

    Coś się tak czepił tego Kryże? Że Komorowski , jako smarkacz dostał od niego 1 miesiąc wyroku? Czuma 3 miesiące , bo gadał przez megafon:)
    To wtedy było zabronione:))

    Ty kobietę poklepujesz. Ja z litości nie skomentuję chichrania się "to było zabronione".
    Każde wolne słowo wtedy było zabronione. Ale jaja hłe, hłe :))) Mógł wystąpić na egzekutywie z okazji rewolucji październikowej! Co nie?

    Łach Kryże, który o zgrozo był jedynym wysokim pisowskim nominatem w min. sprawiedliwości, mającym pojęcie o prawie skazał nie tylko Bula Czumę ale i Wojciecha Ziembińskiego. Tyle, ze to akurat jest pinezka w porównaniu z tym, co ta niemyta łazja robiła jako przewodniczący Wydziału Karnego w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie.

    "Najmocniejsze uderzenie [komunistycznej władzy - przyp. mój] wymierzone zostało w sędziów Wydziału IV Karnego Sądu Wojewódzkiego, który jako pierwsza instancja orzekająca w najpoważniejszych sprawach politycznych został oceniony jako szczególnie godzący w interesy polityczne Polski Ludowej. Prezes Soroko doprowadził więc do jego całkowitej przebudowy personalnej. Dotychczasowa przewodnicząca, sędzia Katarzyna Majewska-Litwińska, została 10 września 1984 r. zastąpiona przez ściągniętego spoza Warszawy sędziego rejonowego Andrzeja Kryże, który tego samego dnia uzyskał nominację na sędziego wojewódzkiego i przewodniczącego Wydziału IV - rzecz bez precedensu ze względu na ciężar gatunkowy tego wydziału. Równocześnie załatwiono przeniesienie sędziego Anieli Popowicz, zastępującej przewodniczącą Wydziału IV, do wydziału rewizyjnego, a sędziego Haliny Grudzień do Biura Orzecznictwa Sądu Najwyższego. Odwołano także delegacje do Sądu Wojewódzkiego dla sędziów rejonowych Elżbiety Koper i Wiesława Wasilewskiego (Adam Strzębosz, Maria Stanowska "Sędziowie warszawscy w czasie próby 1981-1988" wyd. IPN, Warszawa 2005, str. 73-74). Także "Nasz Dziennik" http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101019&typ=po&id=po41.txt

    No ale na szczęście to nie mój, tylko twój s. A Tfuj jest święty. No i w ogóle czeba było w prlu nie podskakiwać, to by nikt nikogo nie ścigał i nie skazywał i przez megafon nie gadać. To było przecież zabronione hłe, hłe :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Przekonałeś mnie. A właściwie twój hołdownik dziennikarz NIE. To byli rzeczywiście złodzieje. Ich kumple księża też. Nu, podobnie jak chłopcy ze sprawy Karosa, ksiądz Zych to byli nie tylko złodzieje, ale i mordercy, prawda?

    Opozycja w prlu składała się z braci Kaczyńskich, sędziego Kryżego i niezłomnego rajdowca Karskiego. Cała reszta to złodzieje albo maskirowka. Zresztą jaka opozycja. Gierek z Gomułką to byli patrioci, najwyżej nie pozwalali gadać przez megafon. A teraz jest neostalinizm i totalitaryzm.

    OdpowiedzUsuń